Czy sportowiec uprawiający bieganie potrzebuje fizjoterapeuty?
Wiosna zapasem, a więc niektórzy z Nas powrócą do regularnych treningów i aktywności. Przyroda budząca się do życia, wychodzące słońce to czynniki, które motywują do działania i spełniania swoich celów. Bieganie to bardzo popularna dziedzina sportu na całym świecie. Jaki ma to związek z fizjoterapią?
Biegając często nie zastanawiamy się nad przyszłymi możliwymi niepożądanymi dolegliwościami. Czy osobie biegającej potrzebny jest fizjoterapeuta? Czym różni się on od lekarza i trenera oraz czy warto skorzystać z jego usług nawet wtedy, kiedy nic nas nie boli?
Profilaktyka u fizjoterapeuty
Nic nie stoi na przeszkodzie by profilaktycznie udawać się na wizyty do fizjoterapeuty. Nasz obecny tryb życia niestety sprzyja problemom. Większość z osób biegających wykonuje swoją pracę przez osiem godzin siedząc za biurkiem, w niekorzystnej pozycji przed komputerem. Po pracy udaje się na trening, a co za tym idzie wykonuje dynamiczne napięcia mięśni. Jak najbardziej polecana jest aktywność fizyczna. Problem jednak tkwi w braku rozciągania przed treningiem lub też niewłaściwe wykonanie rozgrzewki. Takiego rodzaju ćwiczenia jak najbardziej przydadzą się po treningu, ale też po dniu pracy w dzień nietreningowy.
Większość z osób zapomina o tym elemencie treningu, a wpływa on znacząco na stan mięśni i stawów.
Każdy z organizmów ma pewną normę, którą jest w stanie wytrzymać. Wszystkie wykonywane przez nas treningi kumulują w naszym ciele mikrourazy. U jednych osób pojawiają się po miesiącu, u innych po roku, a u kolejnych po kilku latach. Takie właśnie dolegliwości mogą się potem zamienić w kontuzje. Wykwalifikowany i doświadczony fizjoterapeuta podczas masażu jest w stanie wyczuć zgrubienia lub miejsca, które podczas ucisku dają dolegliwości bólowe. Jeśli w odpowiednim momencie rozmasuje się i rozbije takie miejsce, to przestaje ono być zagrożeniem kontuzji.
Dlatego warto raz na jakiś czas wybrać się to fizjoterapeuty – nawet wtedy kiedy nic nas nie boli.